BLOG
Te tak zwane „życzenia noworoczne” były moim zdaniem zwykłym PR’owskim komunikatem dla wyborców: "Donek to swój ziomal – też lubi w czasie Sylwestra nieźle popić i nieraz miał kaca. Nie tak co ten drętwy Kaczor co to pije z kotem". Tak proste (wręcz prostackie), że aż genialne w swej prostocie.